środa, 3 lutego 2016


Rozdział 20 !!!




Poszłam do kuchni wypiłam tabletkę i wróciłam z powrotem do małego, ale nie było go w łóżeczku trochę się przestraszyłam, ale domyśliłam się kto mógł go zabrać. Poszłam do sypialni i tam zastałam Neymara siedzącego na łóżku z małym na rękach. Kiedy usłyszał, że weszłam podniósł głowę, a w jego oczach zobaczyłam prawdziwy smutek. Podeszłam do niego i go przytuliłam. Wzięłam małego i zaniosłam go do pokoju obok na szczęście spał. Wróciłam do Neymara usiadłam obok na łóżku i czekałam aż się odezwie. 
- Przepraszam - długo nie musiałam czekać  - Przepraszam za moje zachowanie nie wiem co ostatnio się ze mną dzieje. Chyba to wszystko mnie przerosło. Z Davim było łatwiej, bo częściej spędzał czas z Carol, a teraz kiedy pojawił się Diego który jest cały czas ze mną zobaczyłem co to znaczy na prawdę mieć dziecko. Przestraszyłem się i myślałem, że wychodzenie z kolegami mi pomoże jakoś to przezwyciężyć, ale nie wiedziałem, że tym zranię ciebie. Kiedy wczoraj zobaczyłem jak płakałaś poczułem się jak skończony głupek. Tyle dla mnie zrobiłaś, a ja tak cię potraktowałem. Przepraszam Is przepraszam. - zakończył swoją wypowiedź, a ja nie wiedziałam co mam powiedzieć był to dla mnie szok. Pierwszy raz Ney się tak przede mną otworzył. Po prostu się do nie zbliżyłam i złączyłam nasze usta w czułym pocałunku. 
- Ney już dobrze. Wiem, że mogło cię to przerosnąć, ale trzeba było z tym przyjść do mnie, porozmawiać, a nie upijać się z kolegami. Pomogłabym ci przecież od tego jestem. Obiecaj mi, że następnym razem przyjdziesz do mnie i szczerze porozmawiasz.
- Obiecuje, czyli, że mi wybaczysz ?
- Pewnie, że tak - od razu pojawił się uśmiech na jego twarzy, szybko mnie pocałował i mocno przytulił. Trwaliśmy tak w uścisku kilka minut dopóki nie obudził się nasz mały królewicz. Ney zaproponował, że to on się nim zajmie. Pozwoliłam mu na to, a w tym czasie wzięłam szybki prysznic, przebrałam się w nowe ciuchy i zeszłam na dół zrobić śniadanie. Dzisiaj zrobiłam sałatkę z kurczakiem, a na deser oczywiście sałatka owocowa. Kiedy kończyłam kroić owoce na dole pojawił się Neymar trzymający na rękach Diego. Położył go w wózku w salonie i przyszedł do mnie. Objął mnie od tyłu i zaczął całować w szyję. 
- Misiek, bo nie skończę śniadania przez ciebie
- Czy ja ci w czymś przeszkadzam ? 
- Tak, rozpraszasz mnie i to bardzo 
- Dziękuje za komplement - skończyłam kroić owoce, a Brazylijczyka wygoniłam żeby nakrył do stołu i zawołał Rafę. Tak zrobił, a ja mogłam w spokoju wszystko dokończyć. Po 15 minutach wszystko było gotowe i mogliśmy jeść. We trójkę zjedliśmy Rafa pomogła mi sprzątnąć,a Ney poszedł do salonu. Kiedy wszystko było sprzątnięte Rafa gdzieś poszła, a ja usiadłam koło Neymara na kanapie.
- O której masz trening ? 
- Hmm 11 a co ?
- Dobrze czyli 2 godziny mam. Chcę pojechać z tobą stęskniłam się za wszystkimi.
- A co z Diego ? Rafa przecież wyszła
- Pojedzie z nami od małego trzeba go uczyć jaki klub jest najlepszy na świecie - zaczęliśmy się śmiać, niestety to był błąd, bo mały się obudził. Wzięłam go na ręce i poszłam nakarmić, a Neymar poszedł się przebrać i przygotować na trening. Kiedy mały był nakarmiony ubrałam go w małą koszulkę Barcelony oczywiście z numerem 11 do tego dresiki z Nike i małe trampki. Nałożyłam mu jeszcze bluzę, bo na podwórku było zimno i był gotowy. Sama założyłam czarne rurki do tego sweterek i Air maxy. Zeszłam na dół z małym Ney już czekał na nas. Zamknął dom i mogliśmy jechać. Pod ośrodkiem byliśmy w 30 minut. Neymar zaparkował pod samymi drzwiami żebym miała blisko. Brazylijczyk wziął nosidełko z małym i weszliśmy do środka. Od razu przywitała nas Eliza moja koleżanka, z którą najlepiej się dogadywałam. Trochę porozmawialiśmy kiedy zaczęli się schodzić piłkarze. Każdy najpierw witał się ze mną, a później z Neymarem i mały. 
- Kochanie mogę go wziąć do szatni ? 
- Po co ? - zaśmiałam się 
- Chcę go oprowadzić
- haha no dobrze idź - Ney szczęśliwy z resztą piłkarzy poszedł do szatni, a ja dalej rozmawiałam z Elizą. Mogłam dowiedzieć się co się działo jak mnie nie było. Postanowiłam, że chcę wrócić do pracy. Muszę tylko wymyślić kto zajmie się Diego. Wiem, że będzie trudno Neymara do tego przekonać, ale miałam dość siedzenia w domu. Po 40 minutach wrócił Ney i oddał mi małego. 
- Będziesz czekać aż skończę trening czy załatwić kogoś żeby cię odwiózł ?
- Poczekam muszę porozmawiać z szefem.
- Po co ? 
- Chyba miałeś iść na trening do widzenia ! - pocałował mnie i poszedł, ale wiedziałam, że jeszcze będzie próbował ze mnie wszystko wyciągnąć. Zostawiłam nosidełko w recepcji, bo było ciężkie. Wzięłam Diego na ręce i poszłam do gabinetu dyrektora. Zapukałam i usłyszałam ciche proszę. Kiedy weszłam od razu miło mnie powitano.
- Isabel witaj co cię do nas sprowadza ? 
- Dzień dobry, chciałam porozmawiać
- No dobrze słucham widzę, że mały rośnie szybko tak podobny do taty 
- Tak wykapany tatuś będzie, kapryśny i szalony haha. Więc do rzeczy chciałabym wrócić do pracy czy jest to jeszcze możliwe ?
- Tak szybko ? Nie spodziewałem się, ale dla ciebie zawsze jest u nas miejsce Is. A od kiedy byś chciała zacząć ? 
- Dzisiaj jest Czwartek więc może od Poniedziałku ? Muszę jeszcze uświadomić Neymara i znaleźć opiekunkę
- No dobrze jeśli taka jest twoja decyzja. Miło mi będzie znowu cię u nas gościć. Na początku jeśli chcesz możesz pracować od 11-16. A po woli wracać do stałych godzin.
- Dziękuje bardzo. Myślę, że tak będzie najlepiej. To co do Poniedziałku ? 
- Oczywiście do zobaczenia - pożegnałam się i wyszłam z gabinetu. Byłam bardzo szczęśliwa, że mogłam wrócić do pracy. Od razu poszłam do Elizy się pochwalić. Była bardzo zadowolona, że wreszcie będzie miała z kim plotkować. Włożyłam małego do nosidełka i postanowiłam, że pójdę zobaczyć trening zostało im jeszcze pół godziny. Wzięłam nosidełko i ruszyłam na boisko. Usiadłam na trybunach i obserwowałam piłkarzy. oczywiście Neymar musiał się wygłupiać i robić różne sztuczki.
- Widzisz maluszku tam tego pajaca ? To twój tatuś. Błagam cię nie miej po nim tyle energii, bo mamusia nie da rady mieć takich dwóch w domu. 
Kiedy trening dobiegł końca postanowiłam, że pójdę poczekać na Neya w recepcji. Usiadłam na fotelu, wzięłam telefon do ręki i zaczęłam przeglądać co nowego w świecie internetowym. Na instagramie oczywiście pełno było zdjęć moich, Neymara, a nawet kilka nie wyraźnych Diego. Ci ludzie nie mają co robić. Zrobiłam zdjęcie małemu i wstawiłam na instagrama z dopiskiem ,, Od małego cule <3 " Wyłączyłam wszystko i schowałam telefon. Zaraz przy mnie pojawił się Ney. Pocałował mnie i wziął małego. Poszliśmy do samochodu. 
- No więc co to za rozmowa była ? -  wiedziałam, że nie da za wygraną
- Wracam do pracy 
- Że co ?! Nie zgadzam się 
- Myślisz, że będę cię pytać ? Misiek zrozum mnie, że ja nie chce siedzieć w domu. Nie potrafię
- A co z Diego ? 
- Muszę znaleźć jakąś opiekunkę może Rafa się zgodzi popilnować kilka dni póki nikogo nie znajdziemy 
- Wiesz, że mi się to nie podoba, ale nie zatrzymam cię pewnie
- No niestety. Nawet nie wiesz jak cię kocham
- Ja ciebie też - szybko dałam mu buziaka w policzek - a to za co ?
- Za to, że jesteś taki kochany - resztę drogi rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym tak na prawdę. Nawet nie wiem kiedy byliśmy z powrotem w domu. Wysiadłam i poszłam otworzyć dom za mną szedł Neymar z Diego na rękach. W domu wzięłam go od Neya i poszłam nakarmić i położyłam spać. Przebrałam go tylko w lżejsze ubranie. Zeszłam na dół i zaczęłam przygotowywać obiad. Kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi. 
- Zapraszałeś kogoś ? - zapytał idąc w stronę drzwi 
- Wydaje mi się, że nie, ale nie dam ręki uciąć - no jak zawsze najpierw zaprasza a potem zapomina mi o tym powiedzieć. Otworzyłam drzwi, a tam ujrzałam ....




Jest i 20 rozdział !!!!!!!!! Kurczę dość szybki mi idzie . Chciałabym wszystkim podziękować za to, że jesteście i mnie wspieracie <3 Jestem za to bardzo wdzięczna. Jeśli jesteście zostawcie po sobie ślad nawet buźka w komentarzu wiele znaczy :) Dziękuje jeszcze raz i zapraszam do śledzenia dalszych losów Is i Neymara <3 <3 Do następnego :* 
15 komentarzy = 21 rozdział 

15 komentarzy:

  1. Kogo ujrzała? No, kogo? :D
    Rozdział świetny <3
    Czekam na następny :)
    I przy okazji zapraszam do siebie na rozdział 5 :*
    http://neymar-opowiadania.blogspot.com/2016/02/rozdzia-5_3.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytam twoje opowiadanie od początku <3 Dziękuje

      Usuń
  2. Nieee! Przeczytałam wszystkie rozdziały w godzinę, widzisz co ty ze mną robisz? :D
    Czekam na następny misia :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że ci się podoba <3 Dziękuje bardzo :*

      Usuń
  3. już czekam na next! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  5. czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  6. rewelacyjny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  7. czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. świetny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  9. pisz szybko next!!

    OdpowiedzUsuń
  10. czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń