wtorek, 5 stycznia 2016

Rozdział 12


Obudziły mnie promienie słoneczne padające na nasze łóżko. Przeciągnęłam się i zobaczyłam, że Neymar jeszcze śpi postanowiłam go nie budzić. Wstałam po cichu wzięłam czyste ubranie i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic, zrobiłam lekki makijaż i się ubrałam. Na zegarku widniała godzina 9 to znaczy, że mam za dwie godziny do pracy. Postanowiłam zrobić śniadanie. Zeszłam na dół a w kuchni siedziała Rafaella od razu się uśmiechnęła kiedy mnie zobaczyła.
- Hej piękna - odezwała się Brazylijka
- Hej już tam nie przesadzaj - zaśmiałam się i pocałowałam ją w policzek
- I jak ? Pogodziliście się ?
- Tak. Neymar mi wszystko powiedział uwierzysz, że ona chciała się z nim całować na moich oczach ?
- To super, że się pogodziliście. No wiesz ona zawsze taka była trochę ją poznałam i nie bardzo za nią przepadałam i przepadam dalej. Idziesz dzisiaj do pracy ?
- Tak mam na 11 a co ?
- Myślałam, że może poszłybyśmy na zakupy razem
- Wiesz to dobry pomysł, a może być o 14 ? Dzisiaj skończę wcześniej w sumie pewnie nie będę miała dużo do roboty. Porozmawiam z szefem może się zgodzi co ty na to ?
- Super ! Już tak dawno nie wychodziłyśmy razem. Dobra to jesteśmy umówione, a na razie ja idę do koleżanki zdzwonimy się ok ?
- Ok - pożegnałyśmy się i Rafaella wyszła, a ja zabrałam się za przygotowywanie śniadania. Postanowiłam zrobić omlet. Kiedy smażyłam ostatni na dole pojawił się Brazylijczyk. Zszedł w samych bokserkach przez co mnie strasznie rozproszył i ostatni omlet nie nadawał się do jedzenia. Na szczęście zrobiłam więcej. Podszedł do mnie i czule mnie pocałował odwzajemniłam pocałunek.
- Podobają się widoki ? - zapytał poruszając śmiesznie brwiami
- Nie patrzyłam na ciebie tylko za okno - udałam obrażoną i się odwróciłam
- Tak ? Nie pamiętam żebym na schodach miał okno, a wydaje mi się, że właśnie tam patrzyłaś
- To źle ci się wydawało zresztą idź się ubierz masz trening za godzinę
- A nie mogę tak zjeść śniadania ? Wygodnie mi - zaśmiał się i usiadł do stołu. Nie poszedł się ubrać przez co cały czas mnie rozpraszał
- Jak chcesz - podałam śniadanie, które zaraz zniknęło z talerzy. Neymar poszedł się ubrać,  a ja zmywałam naczynia. Kiedy skończyłam Brazylijczyk był gotowy do wyjścia. Wzięłam torebkę, telefon i wyszliśmy. Jak mówiłam w pracy nie miałam za dużo do roboty. Szef pozwolił mi wyjść dzisiaj wcześniej. Umówiłam się z Rafą w centrum handlowym o 14:30. Była godzina 13 i piłkarze kończyli trening. Poinformowałam Neymara żeby na mnie nie czekał więc postanowił, że pójdzie do Daniego zagrać w Pokera. Kiedy wybiła 14 mogłam się zbierać. Poszłam na przystanek autobusowy i pojechałam do centrum. strasznie dawno jeździłam autobusami zazwyczaj albo taksówką albo Neymar mnie woził. Rafa czekała na mnie przed centrum. Przywitałam się i poszłyśmy na zakupy. Kupiłam dwie bluzki, sukienkę i sweterek. Rafa o wiele wiele więcej. Obładowane zakupami postanowiłyśmy wrócić do domu. W domu byłyśmy około 17. Neymara jeszcze nie było. Dzwoniłam do niego to mówił, że za godzinę wróci. Postanowiłyśmy z Rafą obejrzeć jakiś film. W trakcie filmu drzwi do domu zaczęły się otwierać to był Neymar.
- Cześć wam - przywitał się najpierw ze mną potem z Rafą
- Co tak długo ? - od razu spytałam
- Bo się z Danim zagadałem a co ? stęskniłaś się ?
- Aha, nie no co ty świetnie się z Rafą bawiłam. Dobra ja jestem zmęczona pójdę się położyć, bo niestety jutro mam na 8 do pracy. Dobranoc wam - pożegnałam się i poszłam do pokoju. Za mną od razu podążył Brazylijczyk.
- Ej słońce stało się coś ? - złapał mnie w tali i przyciągnął do siebie
- A miało się coś stać . Wszystko w porządku. - odpowiedziałam
- Na pewno ? Bo jakaś taka inna jesteś
- Jestem po prostu trochę zmęczona - pocałowałam go i poszłam pod prysznic, kiedy wróciłam Ney leżał na łóżku z telefonem w ręku. Podeszłam do niego i się wtuliłam. Rozmawialiśmy sporo czasu zanim zasnęliśmy. Zapomniałam wam powiedzieć za 3 dni muszę polecieć do Polski. Strasznie nie chcę, ale muszę odnowić prawo jazdy i stęskniłam się trochę za rodzicami. Mam zamiar jutro powiedzieć o tym Neyowi mam nadzieję, że za bardzo zły nie będzie.


Następnego dnia rano obudziłam się o 7 szybko się ubrałam, zjadłam śniadanie i już musiałam wychodzić. Dzisiaj pracowałam do 15, a Neymar miał wolne. Umówiliśmy się wczoraj, że po mnie przyjedzie i pojedziemy na obiad do restauracji. Wybiła 15 , wyszłam z pracy a czerwone Ferrari już na mnie czekało wsiadłam i od razu przywitałam się z moim chłopakiem.
- Hej i jak tam w pracy - pocałował mnie czule
- Hej w sumie to nudno to gdzie jedziemy ?
- Do tej restauracji na przeciwko plaży. Wiem, że ją lubisz - uśmiechnął się i włączył do ruchu miał rację uwielbiałam tą restaurację. Kiedy byliśmy na miejscu kelner zaprowadził nas do stolika. Zamówiliśmy obiad i zaczęliśmy rozmawiać.
- Kochanie muszę ci coś powiedzieć - zaczęłam
- Coś się stało ? - zapytał z niepokojem
- Nie , ale muszę wyjechać
- Jak to wyjechać ? Gdzie kiedy ?
- Do Polski za 2 dni, mam parę spraw papierkowych do załatwienia, a i za rodziną się stęskniłam
- Ale nie wracasz tam na stałe prawda ?
- No skądże mam tu pracę, przyjaciół, a przede wszystkim Ciebie
- Uff już się przestraszyłem - widziałam, że odetchnął z ulgą - Polecę z tobą
- Co ? Po co ? Ty masz treningi teraz
- No właśnie trener dał nam 5 dni wolnego więc mogę ? - zapytał
- No pewnie, że tak strasznie się ucieszyłam, bo nie chciałam się rozstawać. Szybko go pocałowałam i zaraz kelner przyniósł nam nasz obiad. Zjedliśmy cały czas się śmiejąc inni ludzie dziwnie na nas patrzyli, ale nie zwracaliśmy na nich uwagi. Po obiedzie poszliśmy na romantyczny spacer po plaży. I tak o godzinie 20 wróciliśmy do domu. Do Polski mieliśmy lecieć na 4 dni, bo więcej nie miałam po co. Przebrałam się w piżamę i razem z Neymarem poszliśmy spać.


2 dni później
Właśnie siedzimy w samolocie do Polski. Nie mogę się doczekać aż poznam Neymara z moją rodziną. Brazylijczyka najbardziej przeraziło to, że u nas w Polsce jest bardzo zimno. Chociaż w Barcelonie był Listopad to i tak nic w porównaniu z Listopadem w Polsce. Na szczęście zaopatrzyłam go w ciepłe ubrania. Lot minął dość szybko na lotnisko przyjechał po nas mój tata. Kiedy go zobaczyłam od razu pobiegłam go przytulić.
- Cześć córeczko - mocno mnie przytulił
- Cześć tato jak ja się stęskniłam - oderwałam się od niego - A to tato jest Neymar - przedstawiłam Brazylijczyka, że nie rozumiał za dużo po Polsku musiałam być tłumaczem, ale przez te kilka miesięcy podszkoliłam Neya z Polskiego także sobie poradzi. Na szczęście Neya nikt nie poznał, bo był cały opatulony. Chociaż aż tak strasznie nie było zimno to on cały czas powtarzał, że zamarznie. Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy do domu. Po 3 godzinach byliśmy na miejscu. W domu wszyscy nas miło powitali. Moja mama zrobiła obiad. Były też moje siostry. Miło było znowu ich zobaczyć.Trochę poopowiadałam i postanowiłam, że pokażę trochę miasto dla Neymara dlatego zaraz po obiedzie pojechaliśmy pozwiedzać. Brazylijczykowi dużo się spodobało jedynie cały czas narzekał, że mu zimno. No cóż taki mamy klimat. Chociaż mi też zaczęło to przeszkadzać i coraz bardziej tęskniłam za Barceloną. Około 21 wróciliśmy do domu i od razu poszliśmy się położyć, bo byliśmy strasznie zmęczeni.
- I jak kochanie Ci się podoba ? Brak luksusów - zapytałam Brazylijczyka
- W sumie nie jest źle, chociaż pogoda to jest straszna - zaśmiał się
- Oj no wiem wiem słyszał dzisiaj to już kilka razy - przytuliłam się do niego mocniej i nie wiem kiedy usnęłam.


Obudziłam się około 7, bo strasznie źle się czułam nie wiem czemu. Może to prze tą zmianę klimatu, miejsca ? Nie wiem. Zeszłam na dół wypiłam tabletkę i wróciłam do łóżka. Na szczęście udało mi się zasnąć. Drugi raz to obudził mnie Neymar. Poczułam jak mnie całuje
- Cześć misiek - powiedziałam
- No hej wstajemy ?
- No możemy jak chcesz - wstałam i razem z Brazylijczykiem poszliśmy do łazienki . Tam się przebraliśmy i zeszliśmy na śniadanie. Czekały na nas tosty z serem, które zawsze jadłam jak byłam nastolatką. Mniam przypominają się lata młodości. Dzisiaj pojechaliśmy pozałatwiać wszystkie moje sprawy żeby mieć je z głowy. Dość szybko udało nam się załatwić. Oczywiście tym razem nie udało się dla Neymara zakamuflować i sporo czasu spędziliśmy na tym jak rozdawał autografy i robił zdjęcia. Około 15 byliśmy już w domu. Postanowiliśmy zrobić maraton filmowy. Mama zrobiła przekąski i wszyscy razem usiedliśmy w salonie. Padło na horrory chociaż my się nie zgadzałyśmy to i tak nie miałyśmy wyboru. Neymar tak na prawdę nic nie rozumiał, ale szczerze oglądał ja cały czas byłam w niego wtulona i miałam zamknięte oczy nie nie lubię horrorów. Około 22 męczarnie się skończyły. Poszliśmy wszyscy spać. Wieczorem znowu zaczęłam się źle czuć.
- Kochanie może powinnaś iść do lekarza ? - pytał zmartwiony Brazylijczyk
- Nie to nic takiego, ale jeśli tak będzie dłużej to jak wrócimy do domu to pójdę
- Obiecujesz ?
- Obiecuję - pocałowałam go i się wtuliłam w jego ciepły tors i tak usnęłam.
Te dni tak szybko minęły i dzisiaj już wracamy. Trochę mi smutno, że znowu zostawiam rodziców, ale tam w Barcelonie jest mój dom. Oczywiście Ney zaprosił wszystkich do nas na wakacje. O godzinie 14 siedzieliśmy w samolocie. Moje mdłości nie przeszły Neymar powiedział, że nie odpuści mi i ze mną pójdzie do lekarza. No niech mu będzie. O 17 byliśmy już w Barcelonie. Byłam strasznie zmęczona Neymar zresztą też. Od razu postanowiliśmy wrócić do domu i trochę odpocząć. Kiedy weszliśmy do domu w salonie ujrzeliśmy ....




Witajcie przychodzę do was z nowym rozdziałem nie wiem jakoś go nie czuję. W ogóle bez ładu i składu. Jak myślicie ? Ocenę pozostawiam wam mi się nie podoba chyba.
 Do następnego kochani <3 <3 <3 <3 
7 komentarzy = 13 rozdział 

7 komentarzy:

  1. Bosko :) ale kogo tam ujrzeli ??? Nie komplikuj bo cie znajde hehe :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No to teraz czekać i dowiedzieć się kogo ta, zobaczyli! :) rozdział świetny i zapraszam do mnie na historię o Messim. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W takim momencie.. ehh:*
    Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  5. rozdział jak zawsze boski :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudooowny *,* ale w takim momencie? Dodaj szybko next nie mg się doczekać ❤

    OdpowiedzUsuń
  7. HA ha 7 Dawaj next :) :) :)

    OdpowiedzUsuń