Rozdział I
Przebudziłam się o godzinie 9 jak na mnie to nawet wcześnie, usiadłam na łóżku i pomyślałam najdłuższe wakacje życia czas zacząć. Dlaczego najdłuższe ? A temu, że właśnie skończyłam liceum i nie mam jak na razie planów na dalszą naukę, dlatego wyjeżdżam. Przeciągam się i biorę do ręki telefon, sprawdzam co nowego w świecie jak zwykle nic ciekawego. Odkładam telefon i wstaje robię poranną toaletę i schodzę na dół na śniadanie. Przy stole siedzi moja rodzinka.
- witam wszystkich - witam się uśmiechając się jak nigdy
- Hej kochanie, wyspałaś się ? - pyta mnie mama po czym kończy swoją kawę
- No w sumie to nie, ale jestem tak podekscytowana, że nie dałabym rady więcej leżeć- siadam do stołu i zaczynam jeść śniadanie
- No nie dziwię ci się ja też bym była, no może jakbym jechała do Miami nie Barcelony, ale może być w ostateczności- odpowiada mi moja starsza siostra
- E tam Miami, Barcelona to jest to Camp Nou , Neymar , plaża a no i Neymar- zaczęłam wymieniać z uśmiechem
- Nie za dużo tego Neymara ? - śmieję się tym razem ze mnie tato. Ale nie mam czasu na pogaduszki po śniadaniu biegnę do pokoju , zabieram walizki i schodzę na dół zaraz mamy ruszać. Lot mam na 15 a z stąd na lotnisko spory jest kawałek, a jeszcze musimy zabrać Agnes. Żegnam się z mamą i siostrą nie obyło się bez łez, wychodzę i wsiadam do samochodu gdzie czeka już na mnie tata. Ostatni raz zerkam na dom i ruszamy w drogę. Po godzinie jest z nami już Agnes i dopiero teraz zaczyna się nasza podróż życia. Wyjmuję telefon robię zdjęcie razem z Agnes i wstawiam na insta z dopiskiem ,, Nowe życie czas zacząć :) -> kierunek Barcelona <3 "
Po trzech godzinach jesteśmy na miejscu. Przy naszym stanowisku żegnam się z tatą.
- Kochanie uważaj na siebie i nie rób nic głupiego i masz do nas dzwonić! - powiedział do mnie tata i zaraz mnie przytulił
- Oczywiście, że zadzwonię i tak będę grzeczna , najwyżej będziesz miał za zięcia Hiszpana haha - zaśmiałam się tato tylko się uśmiechnął i zaczęłyśmy iść w stronę wejścia do samolotu. Pomachałam ostatni raz do taty i tak o to zaczyna się nowy rozdział w moim życiu. Jedynie z przyjaciółką :)
Jest godzina 15 zajęłyśmy swoje miejsca w samolocie, szczerze powiem, że się trochę boję, bo nigdy nie latałam ale Agnes mówiła, że to jest fajne więc wierzyłam jej na słowo. Zrobiłam kilka zdjęć, schowałam telefon i zaczęłam słuchać muzyki. Nawet nie wiem kiedy a steweerdesa kazała zapinać pasy bo lądujemy. Około godziny 17 byłyśmy na miejscu. Czułam się niesamowicie, nie mogę wyrazić tego słowami po prostu WOW ... Zamówiłyśmy taksówkę i udałyśmy się do naszego mieszkania. Tak mieszkania :) razem z rodzicami oszczędziliśmy trochę i kupiliśmy mieszkanie w dzielnicy Pedrableas, na początku nie chcieli się zgodzić bo za drogo ale przekonałam ich, że to najbezpieczniejsza dzielnica w Barcelonie i się od razu zgodzili :) Oczywiście nie mówię, że to nie prawda, ale jest jeszcze jeden plus tej dzielnicy, dwa domy dalej mieszkał Neymar jako jego wielka fanka wiedziałam gdzie mieszka :)
Gdy weszłyśmy do środka zaniemówiłyśmy , duże, piękne mieszkanie umeblowane coś cudownego. rozeszłyśmy się po swoich pokojach od razu zadzwoniłam do rodziców, że doleciałam.
- No hej mamo już jesteśmy w domu o Boże jak tu jest pięknie - nie dałam dojść dla mamy do słowa tylko zaczęłam jej wszystko opisywać
- Cieszę się bardzo, pamiętaj masz na siebie uważać, a teraz kończę paaa kochanie
- Paaa kocham cię - pożegnałam się. Przebrałam się w bardziej letnie ubrania i zeszłam na dół do przyjaciółki, siedziała przy stole i rozbiła coś w telefonie.
-Co robimy ? - zapytałam
- Może najpierw zakupy spożywcze na razie haha, a później jakaś impreza ?
- No pewnie, że tak - odpowiedziałam uradowana i od razu poszłam po torebkę i miałyśmy wychodzić kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi zdziwiłam się kto to może być. Poszłam otworzyć kiedy zobaczyłam kto stoi w progu zaniemówiłam...
Na razie przerwę w takim momencie żeby nie zdradzać wszystkiego w pierwszym rozdziale. Jeśli jesteście ciekawi to komentujcie :) Czekam na was <3 To jest mój pierwszy blog postaram się sprostać z waszymi oczekiwaniami :) Do następnego <3 Buźka
Zaprosiłaś, wiec wpadam ;D ciekawie się zapowiada ;) czekam na kolejny ;) pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńO kurde *.* dopiero zaczełam czytać i po pierwszym rozdziale wiem, że się nie oderwe :* naprawde super!
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za ten rozdział. Przypomniał mi moje ostatnie wakacje. Świetnie rozumiem dziewczyny, bo przeżyłam ten wyjazd na własnej skórze. A Pedralbes? Naprawdę urocza dzielnica. :) Oki, lecę czytać dalej. ;)
OdpowiedzUsuń